Z nowoczesnym uzbrojeniem po gnojowicę

Producenci beczkowozów podkreślają, że na rynku panuje koniunktura i na ogół mają tyle zamówień na swoje produkty, że nie są w stanie na bieżąco sprostać popytowi. Przykładem może być firma Pomot. Jak powiedział nam Leszek Siatka, prezes firmy, produkcja i sprzedaż rośnie z roku na rok.

Wóz asenizacyjny Zunhammer SK18,5 PUSS o pojemności 18,5 tys. l, ze zbiornikiem z poliestru, o przekroju w kształcie serca i wężami wleczonymi

Fot. ZM

 

Co nowego na rynku beczkowozów?

 

Danuta Brud, dyrektor Berutex Sp. z o.o., ujawniła, że firma ma już zamówienia do 2020 roku. Nasza rozmówczyni dodała, że hitem na Zachodzie jest system iniekcyjny stosowany od niedawna w przyczepach asenizacyjnych, podający gnojowicę do gleby. W Polsce też już tak wyposażone pojazdy cieszą się coraz większym popytem. 

Większość producentów oferuje beczkowozy metalowe, ale te z tworzyw sztucznych zyskują na popularności. Jak zwróciła uwagę Danuta Brud, są lżejsze, nie muszą mieć tak mocnej konstrukcji ze względu na to, że nie są to zbiorniki próżniowe, tak jak w przypadku metalowych. Te z tworzyw okazują się też trwałe - niektóre są już w eksploatacji po 40 lat. W razie potrzeby można je łatwo naprawiać, kleić.

Zaawansowane technologie trafiają także do wozów wytwarzanych przez polskich producentów. Według Przemysława Juskowiaka, prezesa zarządu  Zakładu Badawczo-Rozwojowego AGRO w Kościanie, współpracującego z firmą Meprozet, najnowsze beczkowozy nowej marki producenta z Kościana - Rexager mogą konkurować z produktami wiodących koncernów, natomiast ceny tych pojazdów powinny być o 25-30 proc. niższe od podobnych tego typu zachodnich odpowiedników.

Według przedstawicieli firmy Joskin przyszłość i rozwój upraw rolnych wiążą się na pewno z rozwojem nowoczesnych technologii. Korzystanie z GPS staje się normą. Kierunkiem jest rolnictwo 4.0 czyli digitalizacja - rolnictwo, w którym podejmuje się decyzje na podstawie doświadczenia rolnika w połączeniu z danymi. Tutaj na pewno dostęp do internetu na polach będzie grał kluczową rolę. 

 

Kompozytowe zyskują na popularności

 

Firma Berutex oferuje jako importer przyczepy asenizacyjne marki Zunhammer, ze zbiornikami wykonywanymi z kompozytów. Są to m.in. przyczepy ECO w nowej, dużej klasie S, od 15.500 do 30.000 litrów.

Pojazdy te charakteryzują się szczególnie niską masą własną, nisko położonym środkiem ciężkości i dużą stabilnością. Całkowicie ocynkowana rama została w tym celu specjalnie zoptymalizowana i służy teraz jako przewód gnojowicy – wyeliminowano dwa łuki i zapewniono korzystniejsze warunki jej przepływu. Duży przekrój ramy stwarza mniejsze przeciwciśnienie niż konwencjonalny przewód ciśnieniowy. Tym samym zmniejsza się zapotrzebowanie mocy po stronie napędu wału przegubowego i zmniejsza się zużycie pompy. W porównaniu ze standardowym wozem asenizacyjnym masę tego modelu zmniejszono o ok. 200 kg – co daje oszczędności w zużyciu paliwa ciągnika. Istotne jest też zmniejszenie nacisku na glebę.

 

Wóz asenizacyjny Zunhammer SK18,5 PU, ze zbiornikiem poliestrowym o przekroju w kształcie serca, powiększonym do 19,5 tys. l

 

Resorowanie dyszla, wraz ze stosowanym seryjnie zawieszeniem dolnym zapewnia większy komfort. Równolegle pracujące resory gazowe lepiej wyrównują nierówności terenu, prawie całkowicie zapobiegając rozkołysaniu ciągnika. Hydrauliczna regulacja wysokości umożliwia dostosowanie do różnych ciągników.

Nowym rozwiązaniem stosowanym w serii przyczep asenizacyjnych jest ECO-DUO. Uległa w nim rozwinięciu zasada działania przyczep ECO i zastosowano podwójną pompę w układzie poprzecznym, dwa zawory trójdrożne i dwa przewody ciśnieniowe. W efekcie uzyskano dwukrotne zwiększenie wydajności ssania i tłoczenia, aż do 13.000 l/min. Gnojowica jest tłoczona przez lewą i prawą część ramy. W ten sposób można skrócić o połowę czas napełniania. Rozlewanie można oddzielnie włączać albo wyłączać z obu stron, np. w celu optymalizacji nawożenia pól w kształcie klina.

Przyczepy Tridem, o największej pojemności, zapewniają transport dużej ilości gnojowicy na duże odległości. Ich konstrukcja pozwala na zmniejszenie masy własnej o kilka ton w porównaniu z wariantami o konstrukcji stalowej.

Średnie przyczepy asenizacyjne, serii M, typu tandem, o pojemności 12.500, 15.500 albo 17.000 l są wyposażane w pompy z tłokiem obrotowym. Charakteryzują się małą masą własną, bardzo dużymi kołami i nisko położonym środkiem ciężkości - można je wyposażać w koła o wielkości nawet do 750/60 R30.5. Pojazdy te polecane są do pracy w trudnym terenie i na glebach wrażliwych na nacisk.

Najmniejsze przyczepy serii K (standard) charakteryzują się krótką, zwartą i lekką konstrukcją zbiornika. W obwodzie ciśnieniowym gnojowica przepływa przez oddzielny przewód do zaworu trójdrożnego z tyłu. Przewód ssący pozwala na całkowite napełnienie zbiornika w ciągu kilku minut, również z głęboko położonych zbiorników. Lekki zbiornik z tworzywa sztucznego jest bezciśnieniowy, nie podlega nadzorowi ciśnieniowemu. Specjalny kształt, w połączeniu z przewodem mieszającym, nie pozwala na pozostawanie osadów w zbiorniku. Cicha pompa, pracująca bez wibracji, opróżnia zbiornik ze stałym ciśnieniem i jednakową wydajnością. Zamiast seryjnie stosowanego rozdzielacza z głowicą rozpryskującą, mogą być zamontowane różnego rodzaju rozdzielacze precyzyjne. Trzy różne systemy dokowania zapewniają szybkie, łatwe i higieniczne zasysanie. 

W razie potrzeby można przepompowywać gnojowicę. Podczas transportu istnieje możliwość mieszania cieczy w zbiorniku. Otwarcie zasuwy na polu powoduje rozlewanie gnojowicy ze stałą wydajnością i ciśnieniem. Od początku do końca utrzymywany jest strumień rozlewanej cieczy o jednakowej szerokości. Standardowo stosowany rozdzielacz z głowicą rozpryskującą zapewnia rozlewanie na szerokości 10-18 m.

Przyczepy asenizacyjne mogą być wyposażone po stronie ssania w ROTACUT 10.000. Jest to oddzielacz ciał stałych (np. kamienie, są zatrzymywane przed sitem) połączony z zespołem tnącym. Rotacut 5000 jest zespołem mniejszym i można łatwo wmontować go w przewód ssący. Automatyczne odcięcie ssania zapobiega przelaniu.

Berutex oferuje także przyczepy asenizacyjne turbo serii TS, które stosuje się wtedy, gdy nie potrzeba zasysać gnojowicy. Napełnianie odbywa się najczęściej od góry, przy wykorzystaniu zewnętrznej pompy. To prosta konstrukcja, ekonomiczna w konserwacji, przeglądach i naprawach. Ciśnienie 1,5-2,0 bar wytworzone przez turbinę wystarcza do właściwego rozprowadzenia gnojowicy. W przyczepach turbo nie występują uszkodzenia wywoływane ciałami obcymi.      

Sprytnym rozwiązaniem technicznym stosowanym przez Zunhammer jest układ regulacji ciśnienia w oponach, dzięki któremu można regulować nacisk na podłoże – zwiększając go na drodze (dopompowanie) i zmniejszając na polu.

Nowy rozdzielacz gnojowicy FARMLAND-FIX jest wyposażony w lekkie płozy, prowadzone bezpośrednio po gruncie. Ukształtowanie sprężyście zawieszonych płóz powoduje odchylanie roślin na boki i podawanie gnojowicy pod liśćmi, na glebę. Dwa rozdzielacze EXACUT są wyposażone w zespół tnący i oddzielacz ciał stałych.

Według Danuty Brud, dyrektor Berutex Sp. z o.o., przyczepy Zunhammer są wykorzystywane nie tylko do wywożenia i rozprowadzania gnojowicy, lecz także do transportu RSM oraz do dowożenia wody do opryskiwaczy. RSM jest cięższym ładunkiem, więc albo projektuje się pojazdy ze wzmocnionym podwoziem, albo użytkownicy standardowych pojazdów muszą zwracać uwagę, aby ich nie przeciążać, np. nie tankując do pełna. Natomiast beczki z tworzywa są odporne na agresywne działanie RSM i nie trzeba ich zabezpieczać tak jak beczek metalowych. W przypadku przewozu wody należałoby stosować inne zawory i pompy, ale okazuje się, że przyczepy typowo asenizacyjne też dają radę.

 

Wozy tworzy przyszły użytkownik

 

Firma Joskin wyprodukowała już 36 tys. wozów asenizacyjnych. Gama wozów tej marki składa się z dziewięciu modeli, które można tworzyć poprzez dobór opcji w zależności od indywidualnych potrzeb użytkownika. Pojemności zawierają się pomiędzy 2.500 a 32.000 litrów. 

W Polsce największym popytem cieszą się pojazdy z serii Modulo2, Volumetra oraz Quadra.

 

Wozy Joskin Modulo oferowane w pojemnościach 2.500 -18.000 l są najbardziej popularne wśród polskich rolników

Fot. Joskin

 

Joskin - Pendislide Basic to rampa z płozami, przeznaczona do aplikacji gnojowicy na użytki zielone; można ją zamontować  do używanych starszych wozów

Fot. Joskin

 

Drugim co do popularności modelem wozu Joskin w Polsce jest jest Volumetra, z tytułem Maszyna Roku 2017,  przyznanym podczas  targów SIMA (Paryż)

Fot. Joskin

 

Wozy Modulo oferowane w pojemnościach 2.500 do 18.000 l są najbardziej popularnymi wśród polskich rolników. Oferowane są w wersji jedno- i dwuosiowej. Regulowany układ jezdny zapewnia optymalne rozłożenie obciążeń. Modulo są wozami o konstrukcji samonośnej – zbiornik jest przyspawany do ramy tworząc zintegrowaną całość, co pozwala na niskie położenie środka ciężkości i zapewnia dobry stosunek masy do jakości. Odwracalny dyszel w kształcie litery V umożliwia sprzęg niski i wysoki a jego budowa jest uzależniona od typu pompy (próżniowa, ślimakowa itd.). Dyszel jest dostosowany do różnych typów amortyzacji: resory, silentbloki lub wersja oleopneumatyczna. Zbiorniki od pojemności 8.400 l są wyposażone w ramę tylną przyspawaną do dennicy, która umożliwia montaż ramp rozlewniczych oraz aplikatorów.

Drugim co do popularności modelem wozu jest Volumetra. Podobnie jak Modulo zbiornik i rama tworzą jedną całość. Wozy Volumetra obsługują aplikatory i rozlewacze, z tym że umiejsownienie uchwytu do podnośnika jest w części ramowej beczki a nie bezpośrednio na dennicy. Volumetra zaprojektowana została do systemu pompowania przepływowego. Z biegiem czasu potrzeba rynku wpłynęła na decyzję o rozszerzeniu oferty, dzięki czemu Volumetry zostały dodatkowo wyposażone w systemy próżniowe i odśrodkowe. Kolejną różnicą w porównaniu z Modulo jest układ jezdny. W Modulo - oś stała oraz wózki resorowane Roll-Over natomiast w Volumetrze układy hydrauliczne Hydro Tandem i Tridem. Pojemności beczek Volumetra  - od 10.500 do 26.000 l. Przedstawiciele międzynarodowej, specjalistycznej prasy docenili zalety tego wozu, nadając mu tytuł Maszyny Roku 2017, przy okazji przyznawania tej nagrody podczas targów SIMA (Paryż).

Na polskim rynku sprzedawany jest również model Quadra. Różni się od poprzednich modeli konstrukcją. Tutaj zbiornik i rama tworzą osobne elementy. Obciążenia przenoszone są na ramę. Zbiornik nie przenosi również obciążeń pochodzących od osprzętu tylnego. Wozy Quadra oferowane z pojemnościami 14.000 do 20.000 l występują tylko w wersji zawieszenia Hydro-Tandem, który zapewnia optymalną stabilność podczas jazdy. Hydro-Tandem gwarantuje ponadto wyjątkowy komfort użytkowania. 

Firma Joskin oferuje takie narzędzia jak ISOBUS i NIR. Isobus to idea umożliwienia różnym ciągnikom skomunikowania się z różnym osprzętem (i odwrotnie) za pomocą standardowego języka. NIR to system do analizy gnojowicy w wozach asenizacyjnych. We współpracy z firmą John Deere, Joskin proponuje technologię wykonywania pomiaru składu gnojowicy podczas nawożenia. Ten producent wprowadził taki system, podłączany przez Isobus, do swoich wozów z regulacją wydajności proporcjonalnej do prędkości jazdy (system DPA). Całość umożliwia systemowi DPA zintegrowanie wartości zadanej wyrażonej przykładowo w jednostkach azotu/ha, a nie w m3/ha, jak w klasycznym systemie DPA. Trudno określić kiedy te narzędzia będą dostępne dla wszystkich rolników. Należy pamiętać, że takie maszyny są zawsze holowane przez ciągniki. Od kilku lat populacja ciągników w Polsce się zmienia na nowocześniejszą - ciągniki są przystosowane do obsługiwania najnowszych rozwiązań technicznych. Nowe technologie stają się więc coraz bardziej popularne i dostępne dla coraz większej grupy użytkowników.

 

Rozlewacze także do starszych wozów

 

Ciekawym rozwiązaniem firmy Joskin jest oferta wyposażenia wozów  już eksploatownych w rozlewacze. Dotyczy to maszyn, które były zakupione przez rolników bez ramy tylnej czyli takich, gdzie nie ma możliwości użycia osprzętu tylnego. Zdarzało się tak, gdy rolnik nie zakładał potrzeby wydajniejszego rozlewania oraz rozlewania z mniejszymi stratami azotu. Do niedawna wchodził w rachubę tylko zakup nowej beczki. Dziś problem został rozwiązany i do rolnika trafiła oferta rozlewaczy BASIC, które można montować na posiadanym wozie. Procedura polega na wymianie włazu tylnego na specjalnie przystosowany do rampy BASIC i montażu rozlewacza. Szerokości robocze 6 i 7,5 m. Mają one odpowiednio 24 i 30 węży rozlewowych, które oddalone są od siebie o 25 cm. Penditwist Basic ma węże wleczone dostosowane do nawożenia upraw roślin rolniczych, a Pendislide Basic to rampa z płozami, przeznaczona do aplikacji gnojowicy na użytki zielone. Każda rampa jest wyposażona w rozdzielacz Scalper, który umożliwia jednolite rozprowadzanie gnojowicy. Dzięki systemowi tarczowych noży rozdzielacz umożliwia miksowanie gnojowicy zawierającej ciała włókniste i systematyczne cięcie wszystkich ciał obcych w niej występujących. Poza tym urządzenie ma zbierak kamieni. Rozlewacze BASIC - Penditwist i Pendslide zostały zaprezentowane szerokiej publiczności na targach Agro Show w 2018 roku. W 2019 na rynek trafi wóz Modulo ze standardowym tylnym osprzętem w postaci Pendislide BASIC.  

 

Rexager - nowa marka premium firmy Meprozet Kościan S.A. 

 

Firma Meprozet Kościan S.A. wprowadza na rynek nową markę wozów asenizacyjnych premium - Rexager. Beczkowozy te zostały zaprojektowane od podstaw przez Zakład Badawczo-Rozwojowy AGRO w Kościanie. Otwierają one nowy rozdział w produkcji firmy. Punktem wyjścia było zastosowanie w nich kół o większej średnicy i szerokości, które poprawiają właściwości trakcyjne oraz zmniejszają nacisk na glebę. Układ automatycznej regulacji ciśnienia w ogumieniu pozwala jeszcze bardziej zmniejszyć wspomniane naciski oraz zapewnia oszczędności w zużyciu paliwa, a także wydłuża żywotność opon.

 

Dwuosiowy wóz Rexager o pojemności 18 tys. litrów – koła o większej średnicy i szerokości poprawiają właściwości trakcyjne oraz zmniejszają nacisk na glebę

Fot. ZM

 

Trzyosiowy wóz Rexager o pojemności 24 tys. litrów - zawieszenie hydrauliczne, oprócz zmniejszenia drgań przenoszonych na ciągnik, może służyć do zmiany pochylenia zbiornika

Fot. ZM

 

Nowe maszyny będą bogato wyposażone, m.in. w hydraulicznie amortyzowany dyszel oraz zawieszenie hydrauliczne, które oprócz zmniejszenia drgań przenoszonych na ciągnik sterują w sposób automatyczny pochyleniem wzdłużnym zbiornika w zależności od realizowanej funkcji.

Optymalny nacisk na zaczepnie uzyskuję się dzięki możliwości podnoszenia osi. Ponadto dla lepszego manewrowania w beczkowozach zastosowano elektroniczny system wymuszonego skrętu kół.

Maszyny zostały wyposażone również w teleskopowe ramię pompowe,  opcjonalnie z kamerą i reflektorami które pozwalają na operowanie ramieniem z kabiny ciągnika i pracę po zmroku. Tego typu rozwiązanie przydatne będzie zwłaszcza przy pompowaniu cieczy z tzw. lagun lub np. kontenerów umieszczonych na polu, do których innymi beczkowozami bądź cysternami jest dowożona gnojowica. Napełnienie największego beczkowozu o pojemności 24 tys. litrów zajmuje około 3,5 min.

Możliwe również będzie napełnianie beczkowozu za pomocą standardowych króćców bocznych, z wykorzystaniem zamontowanego na wozie systemu próżniowego. 

Standardem w tego typu konstrukcjach jest także tylny układ zawieszenia, na którym montowane mogą być dozowniki lub aplikatory. System automatycznej regulacji dawki wylewanego nawozu, dobiera ją w czasie rzeczywistym na podstawie sygnału o prędkości jazdy, wydatku pompy do gnojowicy oraz szerokości rozlewu. 

Obecnie w skład linii Rexager wchodzą dwa wozy: dwuosiowy o pojemności 18 tys. litrów oraz trzyosiowy o pojemności 24 tys. litrów. Jak poinformował Dominik Linka, konstruktor wiodący w ZBR-AGRO, dalsze prace projektowo-badawcze mają na celu zwiększenie ilości oferowanych wozów w zakresie pojemności 16-28 tys. l i możliwości wyposażenia ich w dodatkowe urządzenia, m.in. boczne ramie uchylne pozwalające usprawnić proces napełniania beczkowozu.

 

SAMSON GROUP przejmuje PICHON Industries

 

Wśród producentów beczkowozów nie ma stagnacji, następują przegrupowania. 4 stycznia 2019 roku, SAMSON GROUP przejęła działalność PICHON Industries. PICHON Industries produkuje szeroką gamę wozów asenizacyjnych, osprzętu oraz rozrzutników obornika w dwóch zakładach: w Polsce oraz we Francji.

 

PICHON produkuje wozy asenizacyjne o pojemnościach od 5 m3 do 30 m3 napełniane przy pomocy techniki próżniowej

Fot. ZM

 

Fryderyk Darnowski, dyrektor Pichon Polska Sp. z o.o.:  Dzięki specjalnej ramie zbierającej, wóz sam wybiera obornik np. z chlewni i nie trzeba do tego angażować ładowarki

Fot. ZM

 

Do przewożenia nawozów płynnych (RSM) Pichon oferuje beczkowozy ze zbiornikami zabezpieczonymi specjalną farbą, która lepiej chroni blachę niż ocynk

Fot. ZM

 

Dzięki zwiększonemu naciskowi na wykorzystanie nawozów naturalnych w całej Europie, rodzina Glerup stojąca za firmą SAMSON w Viborgu chce dalej rozwijać swoją firmę oraz stać się wiodącym graczem na ryku europejskim. Dzięki przejęciu PICHON Industries, SAMSON GROUP staje się największym europejskim producentem wozów asenizacyjnych. 

- Obie firmy bardzo dobrze się uzupełniają, zarówno pod względem produktów, zakładów produkcyjnych, jak i dystrybucji - mówi Lars Henriksen, dyrektor generalny SAMSON Agro.

Coraz większy nacisk na wykorzystanie nawozów naturalnych wymusza na producentach rozwój technologiczny. 

- Niewątpliwie przyspieszy to konsolidację wśród producentów ze względu na siłę finansową potrzebną dla wymaganego rozwoju produktów. Dzięki temu przejęciu SAMSON GROUP uzyskuje bardzo dobrą pozycję na przyszłość -  mówi Pan Junker, prezes zarządu SAMSON GROUP.

Obie marki oraz ich portfolio produktów uzupełniają się. Maszyny z fabryki w Viborgu są przeznaczone głównie dla przedsiębiorstw usługowych oraz dużych zakładów hodowlanych, z naciskiem na skuteczność i wydajność. Maszyny PICHON przeznaczone są przede wszystkim dla małych i średnich gospodarstw rolnych oraz średnich przedsiębiorstw usługowych. Firma PICHON produkuje wozy asenizacyjne o pojemnościach od 5 m3 do 30 m3 napełniane przy pomocy techniki próżniowej, podczas gdy produkty SAMSON zaczynają się od 16 m3 i osiągają do 35 m3 oraz napełniane są w oparciu o unikalną technikę wyrzutnika. Podobnie jest w przypadku rozrzutnika. Tutaj oferta PICHON zaczyna się od 8 m3, podczas gdy nowo opracowana przez SAMSON seria US osiąga 40 m3.

Firma SAMSON od kilku lat zwiększa obroty, liczbę oraz złożoność produktów, dlatego zakłady produkcyjne w Viborgu w przewidywalnej przyszłości będą musiały sprostać wyzwaniom w zakresie wydajności. Wraz z przejęciem fabryk PICHON Industries w Polsce oraz Francji, nadchodzące wyzwania w zakresie mocy produkcyjnych w Viborgu zostaną rozwiązane. Zarówno fabryka w Polsce, jak i we Francji mają wolne moce produkcyjne. Obie fabryki zostały zbudowane lub zmodernizowane w ostatnich latach. Fabryka we Francji ma zaledwie kilka lat. 

- Synergie i równowaga mocy produkcyjnych pomiędzy trzema fabrykami zostaną wykorzystane w nadchodzącym okresie - mówi Lars Henriksen, dyrektor generalny SAMSON AGRO.

Dzięki produktom obu marek powstaje dawno niespotykana oferta. W przyszłości Grupa SAMSON będzie pełnowymiarowym producentem wozów asenizacyjnych, osprzętu oraz rozrzutników obornika, jak również mieszadeł dla wszystkich hodowców zwierząt gospodarskich oraz firm usługowych w Europie.

 

Z ekologicznymi systemami rozlewania 

 

Pomot produkuje wozy asenizacyjne o pojemności od 2.500 do 30.000 litrów, w czterech wersjach - Ekonomic, Standard, Clasic oraz Premium, a także wozy specjalne, o pojemności 2.500-8.000 l. Dostępne są zarówno w konstrukcji samonośnej (dyszel zamontowany na podporach pod zbiornikiem) jak i konstrukcji ramowej (zbiornik osadzony na ramie wykonanej z kształtownika zamkniętego). Konstrukcja ramowa umożliwia zastosowanie aplikatorów do gnojowicy już w wozach o pojemności 4.000 litrów.

Podczas ostatniej wystawy Agro Show w Bednarach producent z Chojny promował m.in. najnowsze wozy asenizacyjne, w tym pojazd o pojemności 27 tys. l, przygotowany na zamówienie odbiorcy z Niemiec, który zamówił cztery takie cysterny. To transporter gnojowicy w postaci trzyosiowej naczepy – TYP T527Z, wykorzystujący ocynkowany (na życzenie może być ze sztucznego tworzywa) zbiornik z tylnym włazem 700 mm i z trzema falochronami wewnątrz. Zbiornik zaopatrzono we wskaźnik napełnienia i tylną obrotową 6-calową flanszę z pneumatyczną zasuwą. Jego szczyt wieńczy 8-calowy kielich gumowy z pneumatyczną zasuwą oraz 6-calowa flansza do odpowietrzania zbiornika podczas tankowania i opróżniania. W wyposażeniu przewidziano ponadto 6-calowy wąż ssawny o długości 6 m oraz dwa aluminiowe koryta na węże (6m). 

Zbiornik osadzono na ocynkowanej ramie, z dwubiegową stopą podporową. W podwoziu - osie BPW resorowane pneumatycznie, z przednią osią podnoszoną. Hamulce – dwuobwodowe, z systemem ABS. Ogumienie – 385/65 R22.5. Taki pojazd może poruszać się z prędkością 90 km/h.

Pomot zaprezentował także wóz asenizacyjny na zawieszeniu tandem (18,5 tys. l). W tej konstrukcji obniżono środek ciężkości, dzięki czemu taki wóz jest bardziej stabilny i można go polecać na tereny górskie i pagórkowate. Zastosowane zawieszenie zapewnia mu dobrą zwrotność i „układanie się” do zmieniającej się rzeźby podłoża.

W każdym modelu Pomot stosuje cztery króćce ssawne, na ergonomicznej wysokości, ułatwiające obsługę wozu. Rurowy wskaźnik napełnienia, wskazujący napełnienie do samego szczytu, można szybko oczyścić przez wziernik. Producent podkreśla, że tylny właz jest większy niż w innych wozach dostępnych na rynku. Jego pokrywa umieszczana jest na zawiasie, dzięki czemu łatwiej otwiera się na bok. Tzw. pasywacja zbiorników (tworzy się warstwę pasywną składającą się z tlenków, głównie tlenków chromu) chroni świeży ocynk przed działaniem gnojowicy.

 

Leszek Siatka, prezes firmy POMOT: produkcja i sprzedaż rośnie z roku na rok 

Fot. ZM

 

Transporter gnojowicy Pomot typ T527Z, o pojemności 27 tys. l, może mieć zbiornik metalowy ocynkowany lub z tworzyw sztucznych

Fot. ZM

 

Wóz asenizacyjny Pomot T550, ze zbiornikiem z tworzywa sztucznego, o pojemności 18,5 tys. l,  z agregatem naglebowym z nożami tnącymi osadzono na układzie jezdnym tandem z osią skrętną

Fot. ZM

 

Uwagę zwraca wygięta oś takich pojazdów, która zapewnia przy pełnym załadunku równomierne obciążenie kół i nie powoduje rozjeżdżania się kół na bok. Osłona najazdowa w wozach od 5.000 litrów w konstrukcji ramowej zwiększa bezpieczeństwo na drodze.

Nabywcy wozów asenizacyjnych POMOT mają do wyboru kompresor hiszpański KD firmy HERTELL lub włoski MEC firmy B&P. Kompresor jest zabezpieczany przed przelaniem przez zawór dwukulowy z wziernikiem szklanym. Producent z Chojny stosuje zawór bezpieczeństwa podciśnieniowy, który dodatkowo zabezpiecza zbiornik przed zassaniem.

Istotnym uzupełnieniem wozów asenizacyjnych oferowanych przez Pomot są ekologiczne systemy rozlewania. Najlepszym sposobem nawożenia jest rozprowadzanie gnojowicy bezpośrednio pod powierzchniową warstwę gleby. Wykonać to można przy pomocy wozów asenizacyjnych z aplikatorami rozcinającymi i rozchylającymi darń. W powstałą szczelinę wprowadzana jest końcówka węża, przez którą gnojowicę wlewa się bezpośrednio pod powierzchnię gleby. Zastosowanie aplikatora doglebowego pozwala prawie zupełnie wyeliminować emisję odoru i amoniaku oraz znacznie ograniczyć wpływ warunków pogodowych na straty azotu w czasie nawożenia.

Pomot nie zapomina także o klientach, którzy preferują tradycyjne metody rozlewania gnojowicy. Dla nich przygotowano szeroki asortyment systemów rozlewania, w tym rozlewacz Duplex o szerokości roboczej od 16 do 18 m oraz w wersji 20-30 m, a także łyżkę rozlewająca o szerokości roboczej 8-12 m i podwójną łyżkę rozlewającą (14-18 m).

Oprócz zbiorników metalowych dostępne są lekkie konstrukcje wykonywane z żywicy poliestrowej zbrojonej włóknem szklanym. Zastosowanie materiałów wysokiej jakości zapewnia odporność na uszkodzenia mechaniczne. Mniejsza masa własna takich zbiorników przekłada się na mniejsze zużycie paliwa ciągnika. (zm)

 

 



Ausgewählt anzeigen